Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

środa, 1 czerwca 2016

Od Bastarda do Daenerys C.D

Przypatrywałem się chwilę wilczycy po czym ją puściłem. Wadera wstała otrzepując się z ziemi i jednocześnie kierując w moją stronę nienawistne spojrzenie. Przez pewien czas nic nie mówiłem jedynie przyglądając się samicy. To nie tak, że na coś liczyłem jednak spodziewałem się kogoś groźniejszego. Wadera może i nie była oszałamiającej urody jednak z pewnością nie wyglądała mi na groźną. Była bardzo chuda, powiedział bym, że wręcz wychudzona. Odniosłem wrażenie, że bez większego problemu był bym w stanie policzyć wszystkie jej żebra. Mieszkając na dalekiej północy, gdzie z pożywieniem było ciężko nie wyglądałem może dużo lepiej ale jakoś udało mi się uniknąć doprowadzenia się do takiego stanu. Z drugiej jednak strony ciężko było mi cokolwiek powiedzieć, w końcu nie miałem o tej waderze bladego pojęcia.
- Zaczekaj tutaj - powiedziałem
Był środek nocy więc znalezienie jakiegokolwiek zwierza nie należało do zbyt prostych. Po dłuższych poszukiwaniach udało mi się jednak złapać trop jakiegoś szaraka. Biedny zwierzak nie mógł się spodziewać, że jego nocny spacer może okazać się ostatnim co zrobi. Nie zamierzałem przepuszczać takiej okazji, niczego niespodziewający się zając był łatwym celem. Po krótkim pościgu udało mi się dorwać futrzaka i pozbawić go życia. Zabrałem więc swoją zdobycz i wróciłem do wadery. Ku mojemu zdziwieniu zastałem ją na miejscu. Gdzieś z tyłu głowy miałem myśl, że wykorzysta ten czas na to aby zniknąć niepostrzeżenie.
- Masz, zjedz to - powiedziałem kładąc truchło zająca przed samicą.
Wilczyca przyglądała mi się podejrzliwie po czym zaczęła jeść. Przypatrywałem się jej zastanawiając się co powinienem zrobić dalej.
- Więc... jak się tak naprawdę nazywasz? - zapytałem
- Axa - odpowiedziała krótko samica
- Ja to Bastard ale możesz mi mówić Cold.
Nastała cisza. Oboje milczeliśmy a przynajmniej do czasu kiedy wadera nie skończyła jeść.
- Dlaczego to robisz? Jest ci mnie żal? Próbujesz się nade mną litować? - zapytała wyraźnie niezbyt zadowolona samica.
Spojrzałem na nią pytająco. Nie bardzo rozumiałem dlaczego miał bym się nad nią z jakiegokolwiek powodu litować.
- Słuchaj - powiedziałem - Liczę po prostu na to, że postanowisz jednak zmienić zdanie i mi pomóc.
- Ha! - zaśmiała się samica - Niby dlaczego miała bym to robić?
- Wiesz... domyślam się, że bezinteresowność nie leży w twojej naturze więc możesz ode mnie zażądać czego chcesz. Powiesz mi gdzie jest Daenerys i jak mogę ją odzyskać a w zamian ja zrobię coś dla ciebie. To jak, umowa stoi?

Daenerys?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz