Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

czwartek, 2 czerwca 2016

Od Drago do Alexis C.D

Szliśmy w ciszy spacerkiem. Nie odzywaliśmy się do siebie. Czułem skrępowanie po tym pocałunku, nie panowałem wtedy nad sobą. Ale nadal zaskakuje mnie myśl dlaczego w ogóle to zrobiłem. Sam nie wiem co do niej czuję. Zadaje mi się, że to tylko moja przyjaciółka, ale gdzieś w głębi siebie jednak coś do niej czuję.
- Drago, ja chciałam... chciałam cię zapytać... dlaczego wtedy... wtedy mnie pocałowałeś? - powiedziała nie pewnie.
Osłupiałem nagle, gdyż nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć. Moje policzki lekko się zarumieniły.
- Ja... ja nie panowałem nad sobą, wiesz... - wydukałem.
- Mhm - przytaknęła Alex, tak jakby moje słowa były kłamstwem.
- Nie, naprawdę. Nie kocham cię, wcale - powiedziałem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że te słowa tak bardzo ją zranią. Tak to jest, jak się coś do kogoś czuję i podczas rozmowy język zanika ci w gardle i paplesz głupoty.
Wilczyca po chwili odwróciła ode mnie wzrok. Miałem takie wrażenie, że ta wiadomość ją zasmuciła. Nagle zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem. Skoro Alex nie wierzy w miłość to powinienem ją wspierać, a nie jeszcze bardziej dołować.
- Alex wszystko w porządku? - zapytałem i liczyłem na to, że wadera odwróci się do mnie. Jednak zamiast tego krzyknęła:
- W porządku?! Ja myślałam, że... że jestem dla ciebie wyjątkowa...
- Ja... - zamurowało mnie po tych słowach. - Nie wiedziałem, naprawdę.
- To teraz wiesz - burknęła.
- Przepraszam - wydukałem.
- Gdyby nie Jake to może coś by z tego było... ale... on zginął.
- Jak mogę ci pomóc?
- Nie możesz. Przeszłości nie da się zmienić, ale można się z niej wiele nauczyć. Ja się nauczyłam, że miłość nie istnieje - szepnęła wpatrując się w ziemię.
- Istnieje, wiem to - chciałem pomóc wilczycy, ale to tylko pogorszyło sprawę.
- A co ty tam wiesz? Nigdy mnie nie zrozumiesz - powiedziała podniesionym tonem. - Wiesz co? Pójdę już sobie.
- Nie, poczekaj... - powiedziałem i po chwili zaczął lać deszcz.
- Zadam ci ostatnie pytanie: Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że oddałbyś życie za niego? Ja tak.
Wadera powoli się oddaliła nie oczekując odpowiedzi. Stałem chwilę na deszczu patrząc jak Alexis odchodzi. Woda lała się po mnie strugami. Nagle zagrzmiało. W owej chwili coś we mnie pękło. Ruszyłem jak dziki za Alex. Będąc blisko zatrzymałem ją i powiedziałem:
- Tak - kocham ciebie - objąłem ją i namiętnie pocałowałem.

Alexis?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz