Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

środa, 1 czerwca 2016

Od Alexis do Drago C.D

Byłam w szoku.
Drago wolno do mnie podszedł, a potem mnie pocałował. Od razu po tym zmienił się w normalną postać. Patrzyliśmy sobie w oczy i... Chyba lubię go bardziej, niż myślałam... Oboje się zarumieniliśmy. Wiedziałam, że nie mogę się w nim zakochać... Nie wierzę w to głupie uczucie zwane miłością. Zbyt dużo cierpiałam, by znów dostać kolejną dawkę bólu... Z tego wszystkiego wydukałam :
- D... Drago... Ja, ja muszę już iść!
Odwróciłam się i pobiegłam przed siebie. Pędziłam jak wiatr z nadzieją, że Drago mnie nie dogoni, niestety to się nie stało... Podszedł bliżej z pytającą miną.
Przypominałam sobie wszystkie momenty z życia w szkółce i z Jakiem. Chwila jego śmierci... To było zbyt bolesne, zbyt przykre dla mnie...
- Nie wierzę w coś takiego jak w miłość! Rozumiesz? Zbyt wiele wycierpiałam... Proszę, daj spokój...
- Dobrze, ja do niczego cię nie zmuszam - odpowiedział łagodnie.
- Mhm... - Mruknęłam - Wiesz... Przepraszam za tą sytuację... Nie chciałam, żeby tak wyszło - uśmiechnęłam się i na zgodę pocałowałam go w policzek.
- Może kiedyś... - mruknęłam uwodzicielsko
Odeszłam od niego, a przy tym musnęłam go ogonem po twarzy.
- To gdzie idziemy?
- Może chciałabyś przejechać się na smoku?
- Tak, pewnie!
Drago charakterystycznie zawył, by zawołać swojego smoka.
Niedługo czekaliśmy na smoka. Przyleciał w mniej więcej 10 minut.
- To jest Alexis - przedstawił mnie smokowi - ja mówię na nią Alex. A to jest Fire. No to jak, Fire, przejażdżka?
Ja nic oczywiście nie rozumiałam z ich rozmowy, więc po prostu się uśmiechałam. W końcu usiedliśmy na grzbiecie Fire'a. Lecieliśmy nad terenami watahy. Nie wiedziałam, że to jest takie piękne... Raz, kiedy skręcaliśmy, Fire przechylił się tak, że poleciałam na Drago. Chyba zrobił to specjalnie... W trakcie podróży zaczęłam rozmowę.
- Jeszcze raz przepraszam cię za to... Naprawdę cię lubię, ale rozumiesz... Ostatnie lata mojego życia zostawiły po sobie ślad w mojej psychice...
- Spoko, wszystko jest okay. Niepotrzebnie to wtedy zrobiłem. To nie powinno w ogóle się zdarzyć.
- Nie to, że cię nie lubię, nie, nie, nie! Nawet można powiedzieć, że traktuję cię jak najlepszego przyjaciela, choć znamy się tylko przez kilka dni... Po prostu boję się, że znów stracę bliską osobę. Po prostu daj mi czas.
W tym momencie nastała cisza. Nikt nie miał już nic do powiedzenia. Nie chcę, żeby jego strata prześladowała mnie do końca życia. Nie chcę kolejnych koszmarów i łez. Po prostu nie...
W końcu podróż się skończyła. Zeszliśmy ze smoka, a ten odleciał do krainy smoków. Zostaliśmy sami.

Drago?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz