Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

sobota, 19 listopada 2016

Od Aviri

Obudziłam się w środku nocy. Uwielbiałam noc, tak samo jak Liris. Liris- mój ptak to nocny drapieżca, więc ucieszył się bardzo na wiadomość, że wychodzimy. Las o tej porze był nadzwyczajny. Czułam się wspaniale. Wokół mnie latały drobne, niebieskie świetliki. Las wyglądał magicznie. Drzewa były w tym świetle intensywnie oświetlone światłem księżyca. Niewielkie płatki różowych kwiatów unosiły się w powietrzu. Liris usiadł właśnie na gałęzi i szukał jakiejś małej myszy do zjedzenia, a ja wpatrywałam się w księżyc. Była pełnia. Zawyłam. Przez tą atmosferę przypomniałam sobie o moim dawnym domu. Mój wcześniejszy uśmiechnięty wyraz przemienił się w smutek. Powinnam już dawno zapomnieć o dawnym domu! Jednak nie pozwalał mi na to brak przyjaciół w watasze. Nie miałam do kogo otworzyć pyska, już nie mówiąc o partnerze, o którym zawsze marzyłam. ,,Napewno nigdy nie będę mieć chłopaka!"- -pomyślałam. Postanowiłam nie myśleć już o przeszłości. Mój ptak już spożywał sporą mysz. Nagle coś zaszeleściło między liśćmi. Odruchowo zaczęłam powarkiwać. Błysnęło czrno-niebieskie futro. To coś miało skrzydła. Rzuciłam się w stronę ujrzanego obiektu. Był to wilk. Posiadał całą czarną śierść. Gdzieniegdzie można było dostrzec niebieskie plamy. Jego skrzydła miały pióra. Nawet był przystojny.
- Co robisz na terytorium watahy wolves of the dark midnight?- warknęłam na niego.
- Mogę sobie chodzić gdzie chcę!
- Nie!
Nagle zapadła irytująca cisza. Zszedłam z niego jak to się mówi za piękne oczy- Turkusowe.
- A więc kim jesteś?- zapytałam.
- Mam na imię Night Feather!- odparł- a ty?
- A co ci do tego!?
- Nic!- stwierdził, po czym dodał- Tylko chcę wiedzieć jak masz na imię.
Postanowiłam mu jednak odpowiedzieć.
- No jeśli musisz wiedzieć to moje imię to Aviri!
- Piękne!- pochlebiał.
Udawałam, że go nie słyszę. Nie wiem co on chciał przez to udowodnić ani po co to mówił, ale przeczówałam, że przyszedł tu po konkretną rzecz.
- Jeśli można to po co tu przyszedłeś?
- Oczywiście, że można. Przyszedłem tu tak się przejść.
Wpatrywałam się w niego przez chwilę. Był on niezmiernie przystojny jak już mówiłam. Jednak nagle zrozumiałam jak już jest późno. Powinnam wrócić do obozu watahy.
- Ja muszę już iść!- oznajmiłam.
- Czekaj! Proszę przyjdź tu jutro o tej samej porze!- poprosił.
Przytaknęłam tylko po to by dał mi spokój. 

piątek, 18 listopada 2016

Od Aviri

Czułam się nieswojo w nowej watasze. Nie miałam się do kogo odezwać. Nagle z lewej strony nadeszła kremowa wadera podobna do liska pustynnego- fenka. Ukryłam się w zaroślach nie wiedząc co robić. Przez dłuższą chwilę przyglądałam się jej w ciszy. Była dość ładna. Posiadała śliczne, ciemnoróżowe oczy. Jej uszy przypominały uszy fenka- były bardzo długie. A ten jej słodki, puszysty ogonek wyglądał niesamowicie. Nie wiedziałam czy zagadać czy nie. Wkońcu jednak wyszłam z ukrycia i zapytałam:
- Witam, ja..a jestem tu nowa. Mam na imię Aviri!
- Dzień dobry, ja jestem Alexis! Ty dołączyłaś niedawno, tak?- przedstawiła się.
- Tak, dopiero wczoraj wieczorem
Zapadła cisza. Oboje nie wiedziałyśmy co zrobić. Po chwili jednak Alexis zagadała:
- Może upolujemy coś na śniadanie?
- Jasne, uwielbiam polować!- odparłam nie wiedząc co powiedzieć.
Szłyśmy tak przez chwilę, aż dotarłyśmy nad rzekę. Właśnie w tedy zauważyłam, że Alex ma coś otyły brzuch. Zastanawiałam się czy jest w ciąży. Chciałam ją o to zapytać, ale wahałam się. Postanowiłam na razie o nic nie pytać tylko zająć się polowaniem.
- To naprawdę dobre miejsce do polowania! Ja już muszę iść, to powodzenia!- rzekła Alexis poczym całkowicie zniknęła w leśnej gęstwinie.
Początek mojego polowania był niezbyt udany. Nie wyczówałam nawet najdelikatniejszego zapachu zwierzyny. Jednak nagle poczułam świeży i kuszący zapach zająca. Poczęłam się skradać. Kilka małych kroczków i już miałam skoczyć na niego, więc skoczyłam wprost na zająca. Oszołomiony mną zwierzaczek chciał uciec, no ale mu się to nie udało, gdyż nim to zrobił już go pochwyciłam. Chwilę później zadałam ostateczny cios i zabiłam go. Był tłusty i pożywny. Po posiłku wróciłam do obozu watahy. Ujrzałam Alexis z jakimś czrnym basiorem. ,, To pewno jej chłopak"- pomyślałam. Sama chciałam mieć chłopaka, no ale nikt mnie nie chciał. Może kiedyś będę go mieć, ale wątpię. Udałam się do swego leża. W moim przytulnym domku czułam się idealnie. Nie było tu nikogo kto by mi przeszkadzał. Nagle do jaskini wleciał Liris. Ucieszyłam się bardzo widząc jego znajomy dziób. Czrno-zielony ptak niósł w swych szponach małą mysz, którą w tej chwili jadł. To był mój jedyny ,,członek rodziny", który został przy życiu. Traktowałam go jak drugiego wilka. Napiłam się wody. Nie była wcale taka dobra jak myślałam, ale zawsze coś jest. Może teraz opiszę moją jaskinię. Ja jestem wilkiem świetlistego ognia, więc mam jaskinię zwaną jaskinią ognia. Jej kolory były ogniste, woda również. Nie była ona zamknięta, na górze posiadała ogromną szczelinę, przez którą mogłam by bez problemu się przecisnąć. Ściany były w niektórych miejscach popękane lub podrapane pazurami. No i to chyba koniec. Po chwili ułożyłam się do snu i zasnęłam, a razem ze mną mój ptak.

czwartek, 17 listopada 2016

Od Aviri - Jak dołączyłam?

W ostatnim czasie dawna Wataha Aviri rozpadła się przez bitwę.Wadera błąkała się po lasach,dolinach,bagnach i łąkach.
Głód jej doskwierał.Rodzine już dawno utraciła, więc nie miała się gdzie podziać.Kilka dni zauważyła jakąś białą wilczyce z czarną prawą łapą.Jej oczy były niebieskie.Avi chciała szybko uciec, gdyż myślała, że wilczyca chce ją zabić. Ale było już za późno.Nieznajoma podeszła do niej i zapytała:
-Kim ty jesteś?
Brązowa wadera milczała przez chwilę, lecz potem odrzekła:
-Moj.....je imię to Aviri, w skrócie Avi.A ty to kto?
-Ja jestem Deanerys i jestem przywódczynią watahy wolves of the dark midnight.Jeśli pozwolisz zaoferuję ci propozycje, a mianowicie czy chcesz dołączyć do naszej watahy?-żekła Deanerys.
Po krótkim zastanowieniu brązowa wilczyca znów odpowiedziała:
-Jeśli to nie będzie problem to chętnie dołączę.
Wadery uśmiechnęły się do siebie.
-Więc chodź za mną!-powiedziała Alpha.

Aviri

 
Imię: Aviri
Pseudonim:Avi
Cechy charakteru i fizyczne:Aviri to waleczna wadera.Czasem dostaje furii, która może się zakończyć czyjąś śmiercią.Jeś ktoś w dalekiej przeszłości coś jej zrobił to ona o tym nigdy nie zapomni.Jest wyjątkowo ruchliwa i bitna.
Cechy wyglądu:jej kolory to:jasnobrązowy,brązowy,biały i ciemnobrązowy.We włosy ma wpięte turkusowe pióra.Posiada żółto-pomarańczowe oczy.
Wiek: 2 lata
Płeć:wadera
Posada: wojowniczka
Zdolności magiczne: Avi potrafi przybrać postać ognistego ptaka(Feniksa), umie również panować nad ogniem, a czasem ma na tyle mocy, że może rzucić kulą ognia.
Żywioł wilka:ogień
Rasa wilka: wilk świetlistego ognia (jedna z ostatnich wilków tego gatunku)
Leże:

Zakochana/y w: nie jest
Partner: nie ma
Rodzina: straciła ją dawno temu
Szczeniaki: nie ma
Głos: (wyślij ponownie, bo nie chce się włączyć :/)
Towarzysz lub smok: ptak o imieniu Liris.Ma czrno-zielone pióra.
Właściciel: krupajagoda09@gmail.com