Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

sobota, 11 czerwca 2016

Od Papiz do Styxxa CD

- Nie. - pokręciłam głową, aż biała grzywka wpadła mi do oczu. - Alice Sang i Kayla Venome również zrezygnowały z projektu. Jednak tylko tymczasowo. Później do niego wróciły. Oczywiście, całą kadrę zszokowało to, co zrobił Epidaurus, każdy się natychmiast wycofał, jak już mówiłam, w tym ja. Nikt tego nie popierał. Przy twoim ojcu został tylko Sitha, który był przecież jego bliskim przyjacielem, i to na niego Epidaurus liczył najbardziej. Na pozostałych nie zwrócił uwagi, słyszałam jak mówił, że z nimi policzy się później, kiedy już osiągnie to, co chciał. Ale nie wiedział, że Sitha nie wycofał się z projektu tylko po to, by śledzić każdy ruch Epidaurusa. Jego też zaniepokoiły działania Epidaurusa. Więc kiedy Sitha stwierdził, że wie już dość, nie narażając jeszcze twojego brata na niebezpieczeństwo, rzucił Epidaurusowi wymówienie prosto w pysk. Nie wystarczyło mu, że zrezygnuje z projektu, chciał też odejść z pracy, z watahy, byle tylko nie zadawać się więcej z twoim ojcem. Bo nie był to jedyny karygodny postępek twojego ojca - było ich znacznie więcej. Wracając, Sitha nie przewidział, że Epidaurus odbierze to jako zdradę przyjaciela. Mówił, że zaatakowano go w środku nocy w miejscu, o którym nie mógł nikt wiedzieć, i tylko dzięki interwencji Alice i mojej - Sitha zdążył nas wezwać, zanim stracił przytomność - przeżył. Niestety, następny zamach się powiódł. Wkrótce zniknęła również Kayla. Następnie Alice - jakby rozpłynęła się w powietrzu. Katerina i Augoustus... Nie mam o nich żadnych wiadomości, mam jednak nadzieję, że udało im się uciec i Epidaurus ich nie znalazł.
Styxx słuchał mojej opowieści uważnie, bez emocji.
- A ty? - spytał, coś mu tu najwyraźniej nie pasowało. - Nie wspomniałaś nic o sobie.
Ku jego zdziwieniu, zachichotałam.
- Słyszałeś kiedyś o Troublemakerach?
Pokręcił głową.
- Są to wilki niezgody. Właściwie nie jest to żadna konkretna rasa, po prostu zdarzają się takie wybryki natury, jak ja, z nieznanych mi powodów. Z całej kadry tylko Augoustos wiedział, że jestem Troublemakerem. Wymusiłam na nim, żeby nikomu nie mówił.
- Dlaczego?
- Wiesz jak nas nazywają? - odpowiedziałam mu pytaniem, a kiedy zaprzeczył, dodałam: - Niezgodni. Nie pasujemy do żadnego schematu. Po prostu, geny układają się w jakiś sposób i BUM! Powstaje Troublemaker. Starałam się to zbadać, ustalić, jakie kombinacje genów warunkują powstanie Niezgodnego, ale moje starania spełzły na niczym, mimo pomocy Augoustosa.
- Więc...? - najwyraźniej wciąż nie łapał. Nic dziwnego, nie wiedział o Troublemakerach nic, co mogło by mu pomóc zrozumieć jak uciekłam przed Epidaurusem.
- Więc... Troublemaker ma właściwie jedną charakterystyczną moc - mogę zamienić ciało dowolnego wilka z ciałem innego - dowolnego - wilka. Ewentualnie inne zwierzę. I nie tylko ciało. Może być też dusza, albo na przykład zamienię twoją łapę z moją. Będziesz mieć moje oczy, a ja twoje. Kpw?
Styxx przewrócił oczami.
- Dobra, rozumiem. Więc... Zmieniając się w inne wilki... Uniknęłaś zabicia przez mojego ojca?
- Nie, nie do końca. - zastanowiłam się. Jak mu to wyjaśnić....
- No wiesz, na początku miałam zupełnie inny wygląd. To, co widzisz, to jakiś zupełnie inny wilk. Znaczy, nigdzie nie hasa wilk o moim wyglądzie, narażony na atak ze strony szaleńca. - dodałam szybko na widok jego miny. - Po prostu... Biorę wygląd od wilków, które... No... Nazywając rzecz po imieniu... No zdechły, no.
Styxx patrzył się na mnie dziwnie, jakby podejrzliwie. Westchnęłam ze zniecierpliwieniem.
- No nie rozumiesz? Wilk, nazwijmy go X, zdechł, więc zamieniłam się ciałem z jego ciałem. Jego spalili albo coś i nikt nie wiedział, że koleś, który dopiero co zdechł gdzieś polazł. No i nie zbeszcześciłam zwłok, słowo daję, przecież dostał inne ciało, a zresztą i tak mu jeż nie potrzebne, nie? Ale zmieniałam nie tylko cały wygląd. Brałam też od zabitych tylko oczy lub jakieś łaty na futrze, albo końcówki uszu czy ogona. Czyli to, co aktualnie widzisz, w zasadzie nigdy nie istaniało, bo mam wygląd jakiś kilkuset wilków jednocześnie. Kpw?


Styxxu? xD Rozpisiałam się trochu xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz