-Czy możesz przestać? -warknąłem na waderę. Wydawała się lekko zdezorientowana.
-Co? Co powiedziałeś?
-Czy możesz przestać. Chociaż, według mnie nie wytrzymasz nawet pięciu minut bez gadania. Ba! Nawet jednej!
-Czy ty sugerujesz, że ja, Papizwokazik nie wytrzymam bez rozmowy nawet jednej minuty?! -och, jak pięknie się zdenerwowała. Liczyłem na to i słuchałem jak mamrocze pod nosem przekleństwa. W czasie gdy ona zajmowała się sobą i wymyślania jakichś słów, które ikreśliłyby jej złość, ja podeszłem do Nokoty.
-Siema.
-Hej... kto to jest...?
-To jest... -no i oczywiście zapomniałem o wszystkich zasadach bezpieczeństwa, gdyż podsłuchiwała nas ona. Tak, dokładnie ONA.
-Papizwokazik, miło mi poznać o jakże sławną Nokotę, o której opowiadał mi tyle dobrych rzeczy o tobie Shadow.
-Tak. Hej... mi też cię miło poznać... -Nokota niepewnie wyciągnęła łapę do Papiz, a ta zamiast się z nią przywitać - pocałowała ją. W łapę, tak. Nota szybko ją zabrała i popatrzyła na Papiz, która zaczęła się przed nią kłaniać.
-Shadow mówił także, że ty się mu poooo... -zakryłem pysk Papiz łapą. Po prostu ona MUSIAŁA to powiedzieć. Musiała. Nie mogłby wytrzymać.
Papiz? XDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz