Uznawał
mnie za głupią, to niech dalej tak myśli. Było mi wszystko jedno, a tak
to będę mieć jakiś element zaskoczenia, kiedy zajarzy w końcu, że nie
jestem tym, za kogo mnie uznaje.
Zaczęłam burczeć zza łapy Shadow'a, a w końcu go ugryzłam.
- Au! - krzyknął i wpatrzył się we mnie wściekle. A na początku
wydawał się niby taki... Swojski. Jakby mógł mnie zrozumieć. Cóż.
- Pfuj, stary, weź umyj te łapy, jedzie trochę od ciebie, no i za
czyste to one nie są. - zaczęłam kaszleć i pluć. Wystawiłam
ostentacyjnie język. Zerknęłam na basiora bystro, po czym nabrałam tchu.
- Podobasz mu się! - wyrzuciłam z siebie to w takim tempie, że
zabrzmiało to jak kichnięcie, po czym zerknęłam zwycięsko na Shadow'a,
który tym razem nie zdążył zareagować, żeby mnie powstrzymać.
<Sorry, Shadow xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz