Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

niedziela, 21 sierpnia 2016

Od Papiz do Shadow'a C.D.

Podczas gdy Shadow z Nokotą relacjonowali co znaleźli w jaskini, ja rozmyślałam. Nie mogłam być pewna, czy krew na kamieniach należała do białego basiora, musiałam wpierw to sprawdzić. Niemniej, jeśli rzeczywiście prowadziły do jeziora, pod których znajdowały się Piekielne Podziemia, krew w istocie musiała być Styxxa. Kto inny by się tam pałętał? Jak długo znam Styxxa to wiem, że jeśli byłaby szansa wpakować się w kłopoty, to by jej nie zmarnował. Pod tym względem przypominał mnie.
- Idę to zbadać. - zdecydowałam. - Augi, idziesz z nami? - nie powiedziałam "ze mną", tylko "z nami", bo wiedziałam, że para i tak będzie chciała iść. A biorąc pod uwagę moje zachowanie wobec nich parę godzin wcześniej, czułam, że powinnam im to jakoś zrekompensować. Nie chciałam jednak narażać przyjaciela - za niego czułam się odpowiedzialna. Augoustus był jednak głuchy na moje milczące błaganie.
- Idę. Pomogę wam jak tylko mogę. - lekki uśmiech na jego pysku był wiadomością dla mnie: "O mnie się nie martw, mamy ważniejsze rzeczy do roboty.".
Poszłam za wilkami.
- Gdzie to dokładnie było? - zwróciłam się do Nokoty, jednak na miejsce zaprowadził mnie Shadow. Zbadałam dokładnie ślady. Gdy zerknęłam na pozostałe wilki, Augoustus z nieodgadnioną dla mnie miną wpatrywał się w Shadow'a. Wiedziałam o czym myślał - miał moce mentalne, w tej chwili analizował wszystko to, czego dowiedzieli się Shadow i Nokota, kiedy byli sami w jaskini. Nie ufał im. Nie miałam mu tego za złe, znał ich dopiero kilka minut. Pokręciłam jednak głową, oddając się zamyśleniu. Nie wiedziałam już za bardzo co mam zrobić. Nie było sensu w dalszym węszeniu, w wodzie zapach się nie utrzyma. W dodatku, jeśli Styxx naprawdę znalazł się w tym jeziorze, to już dawno zostały z niego zmutowane kości, jeśli spojrzeć na sytuację z jego jaskini, gdy Epidaurus go podtapiał. Nie, musiało być jakieś inne wyście...
W tej samej chwili kliknęły trybiki i zaczęłam myśleć na wyższym poziomie. Drgania! Samego Styxxa nie wyczuję, jeśli znajduje się dalej niż te 2 kilometry, ale Epidaurus, teraz bardziej materialny, raczej w stanie ciekłym niż gazowym, powinien zostawiać za sobą ślady, które zdołałabym rozpoznać nawet przez sen - nie widząc je, lecz wyczuwając ich bardzo małą częstotliwość. Zadowolona z siebie rozesłałam szeroki do granic możliwości krąg fal, które w odpowiedzi przysłały mi dokładną wizualizację terenu. Jak czarne na białym potrafiłam określić, gdzie i kiedy zmierzał Epidaurus. A ślady te prowadziły do Landu Verboten. Ale jeszcze wtedy nie zdałam sobie z tego sprawy. Bardziej byłam uradowana, że w ogóle go znalazłam.
- JEST! - wydarłam się więc, wykonując łapą znak zwycięstwa. Shadow zaczął coś mówić, jednak szybko go uciszyłam, nagle zdając sobie sprawę, że GDZIE te ślady prowadzą.
- Wyczułam Styxxa. Jest w Land Verboten.
- COOO?! - usłyszałam w odpowiedzi. Krzyk był tak głośny, że jego echo wciąż drgało mi w uszach.
Fakt faktem, że łatwo go odbić nie będzie... Ale przecież nie zostawia się znajomych na pastwę losu. Powiedziałam im to. Następnie wyłączyłam się, nie słysząc już słów Shadow'a ani Nokoty. Dopiero po chwili otrząsnęłam się z zamyślenia i zerknęłam na Augoustusa, który z niepewną miną mi się przyglądał. Kiwnęłam tylko głową. Westchnął, niepocieszony. Z naszej paczki, która - zanim stała się kadrą wykwalifikowanych naukowców - trzymała się razem jeszcze za czasów szczenięcych, teraz została tylko nasza dwójka. Sitha zginął pierwszy, zabity przez Epidaurusa. Następnie jego ofiarami padły Kayla i Alice. Długo nie wiedziałam się z Augoustusem i Kateriną, miałam jednak nadzieję, że przetrwali tę nagonkę. Teraz jednak pozostała tylko nasza dwójka. Wiedziałam, że jeśli zginę, Augoustus się z tej straty tak szybko nie podniesie. A ja... No cóż, Augi był moim najlepszym przyjacielem. Jako jedyny wiedział o mojej rasie. I nie wydał mnie Epidaurusowi. A teraz być może miał stracić życie, by ratować innego basiora, który znał prawdę o mnie, a który przypadkiem był również synem gościa, przed którym musieliśmy się ukrywać. Eh... Życie bywa skomplikowane.
Ocknęłam się. Razem z Shad'em, Notą i Augoustusem staliśmy przed Bethą, która stanowczo kręciła głową, patrząc się na nas chłodno.
- Ale... - usłyszałam głos Nokoty.
- Powiedziałam: nie! - warknęła Alexis.
- Ale dlaczego? Przecież... - urwałam, gdy wadera spiorunowała mnie wzrokiem. Zerknęłam na Augoustusa. Stał nieco dalej, chowając się w cieniu. Alexis nie mogła go zobaczyć. Odwróciłam się z powrotem do Bethy.
- Powiedz nam chociaż, dlaczego nie. - rzuciłam, wyprostowując się. Spojrzałam jej w oczy. Byłam od niej o kilka centymetrów wyższa.


Weeenyyy braaak...D:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz