Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

środa, 17 sierpnia 2016

Od Aryi - Jak dołączyłam?

Był ładny, słoneczny ranek. Właśnie żegnałam się z rodzicami i wychodziłam z jaskini, by następnie wyruszyć w świat i troszkę pozwiedzać. Rodzice wychowali mnie w duchu niezależności, samodzielności i chęci poznawania świata. Umiem w zasadzie sama o siebie zadbać, więc postanowiłam odejść  od watahy i... Czemu nie? Wyruszyć w świat.
- Będziemy tęsknić kochanie - płakała załamana mama.
- Ja za wami też - przyznałam.
-Jesteś już taka duża... Kochamy cię z mamą i zawsze będziemy... - przełkną głośno ślinę prawie płaczący tata - no dobrze... Idź już - ucałował mnie w czoło ostatni raz.

***
 
Szłam tak kilka dni w poszukiwaniu najbliższej watahy, a przy okazji zwiedziłam magiczny Las Północy z równie magicznymi żyjątkami, widziałam też "rzekę zakochanych" jak ja to nazywałam.
W pewnym momencie, gdy szłam polesie w poszukiwaniu tej watahy zauważyłam jakiegoś czarnego wilka z... czerwoną grzywką? Natychmiast przyśpieszyłam kroku. Kiedy basior mnie zauważył zrobił się trochę groźniejszy.
- Właśnie znajdujesz się na terenie watahy Wolves Of The Dark Midnight - powiedział jakby chciał mnie zabić.
- Ja właśnie chciałam dołączyć do watahy - przerwałam nieznajomemu.
- Dobra, tylko zaprowadzę cię do bety - powiedział już spokojniej - Musimy sprawdzić czy nie jesteś szpiegiem, czy coś... Idź za mną. - rozkazał
- Okay, ale... Co z alfą? - spytałam.
- Dowiesz się w swoim czasie - odpowiedział dosyć chłodno.
Kiedy znajdowaliśmy się już na miejscu, czyli w jaskini, byłam zaniepokojona, a zarazem podekscytowana. Wilk zatrzymał się obok leżącej wadery i zaczął nawoływać jej imię.
- Alexis - szepną - Alexis - szepną drugi raz. Wadera była jakby zdechła - pora wstawać, mamy nowego członka.
-Co?! - zerwała się wadera - Ty... - zlustrowała mnie wzrokiem - Jak cię zwą?
- Arya.
- Ja jestem Alexis. Masz jakąś jaskinię? zapytała.
- Na razie nie, ale...Są tu jakieś do wyboru? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Tak - wyprzedził ją basior - zaprowadzimy cię tam i wybierzesz sobie jaskinię.
Wyszliśmy z jaskini, by znaleźć coś dla mnie. Gdy znajdowaliśmy się przy pierwszej, wydała mi się ładna, ale to coś nie dla mnie. Z drugą i trzecią było to samo. Czwarta jednak przykuła moją uwagę.
Była ładna, duża i przytulna.
- Biorę tą - rzekłam dumnie.
- No to świetnie... Mamy z głowy - uśmiechnęła się Alexis - dobra, później jeszcze do ciebie zajrzę.
 
> > KONIEC < <

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz