Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

niedziela, 29 maja 2016

Od Drago do Alexis C.D

Ruszyliśmy w stronę naszej jamy, znaczy Alexis. Szedłem za nią, nie chciałem iść obok wilczycy. Nie wiem czemu, ale po ostatnich wydarzeniach czuję się w jej obecności nieco skrępowany. Nie, nie Drago! Alex to tylko twoja dobra kumpela, ona też pewnie tak uważa. No bo przecież nie można się zakochać w jeden dzień... Prawda? Szliśmy w martwej ciszy, a żadne z nas nie ośmieliło się jej przerwać. Gdy byliśmy już niedaleko pożegnałem się z Alex. Chciałem trochę pobyć sam. Pobiegłem kawałek drogi, żeby nie być blisko jaskini Alexis i przywołałem do mnie Fire'a.
- Siema stary - powiedział smok i chciał przybić mi piątkę, ale zamiast tego popchną mnie swoją ciężką, pokrytą łuskami łapą, a ja stoczyłem się z pagórka i wylądowałem na ziemi. - Oj, wybacz.
- Nie szkodzi - wycedziłem, otrzepując się z kawałków ziemi i trawy.
- Mhm. Przejdźmy do rzeczy - coś chciałeś? - zapytał Fire.
- Eee, nie nic - powiedziałem lekko zdezorientowany. Nie wiedziałem, czy mu o tym powiedzieć, ale on mnie wyprzedził.
- Ehe, na pewno. Zauważyłem, że ta wadera jak jej tam, Alexis się ciągle za tobą kręci. O nią chodzi?
- Dlaczego ty mnie tak dobrze znasz, stary - wyciągnąłem łapę do piątki. Smok ochoczo ją przybił, a ja powtórnie wylądowałem na ziemi.
Opowiedziałem Fire'owi o minionych wydarzeniach, a on tylko się tym jarał i nawijał jakby to on miał taką ładną smoczycę. Ja udawałem, że go słucham, a tak naprawdę drzemałem sobie na siedząco.
- Och, miałaby takie lśniące łuski i tak... Drago? Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - Fire szturchnął mnie mocno, a ja zaraz wybudziłem się z drzemki.
- Ta, ta... co? - wymamrotałem przeciągając się. - Wybacz, nie słuchałem cię.
Zbliżała się już noc. Słońce szykowało się do snu. Ziewnąłem raz, dwa i zadeklarowałem smokowi, iż będę się zbierał. Ruszyłem powoli do jaskini, nie śpiesząc się. Oglądałem przyrodę, która zbierała się do spoczynku. Małe stworzonka pochowały się do swoich norek, a kwiaty pozamykały się w pąki. Wilki z watahy również poszły spać. Jaskinia Alexis była już w zasięgu wzroku. Wszedłem do jamy i zastałem wilczycę śpiącą. Leżała na swoim posłaniu. Przyglądałem się jej i uśmiechnąłem się do siebie. Postanowiłem położyć się obok, bo może będzie jak ostatnim razem - w mojej obecności nie będzie miała koszmarów. Przytuliłem ją lekko, tak aby jej nie obudzić i zasnąłem.

Alexis?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz