*Bastard*
Axa popatrzyła niepewnie na basiora. Coś w niej pękało, stawała się powoli dawną sobą, ale nie dawała tego po sobie znać.
- Pff - parsknęła. - Niech ci będzie.
- No to fajnie, a teraz gdzie ona jest?
Nastała niespodziewana chwila milczenia. Bastard patrzył się na samicę ponaglającym wzrokiem.
- Ja... Ja nie mogę ci powiedzieć! - niespodziewanie krzyknęła Axa.
W pierwszej chwili wilk przestraszył się niespodziewanego krzyku, lecz gdy potem dotarło do niego co krzyknęła zrobił załamaną minę.
- Dlaczego? - starał się mówić do niej spokojnie, ale jego cierpliwość chyliła się ku końcowi.
Axa patrzyła się w ziemię. Zaczęła grzebać w piachu, a z jej policzka spłynęło kilka łez.
- Nie mogę cię tam zaprowadzić. Jeśli on się dowie o tym, że zawaliłam sprawę to każe mnie zabić.
Bastarda zdziwiła ta wiadomość. Podszedł do wadery po czym położył łapę na jej ramieniu i zapytał:
- Kto?
Wilczyca podniosła pyski spojrzała na basiora swoimi czerwonymi oczyma z których teraz lały się łzy. Teraz wyglądała nie jak zła i zimna wilczyca, tylko jak mały, przestraszony szczeniak.
- Demon - wyjąkała.
- A więc to on stoi za tą sprawą... - wyszeptał Bastard.
Wadera rozpłakała się jeszcze gorzej, gdyż teraz była pewna, że Demon odbierze jej życie, gdy nagle wilk niepewnie ją przytulił. Axa zaniemówiła, gdyż nikt jeszcze nie odważył się tego zrobić.
- Nie pozwolę mu ciebie zabić, ale musisz mnie tam zaprowadzić. Muszę odzyskać Daenerys.
Zaczęło lekko kropić, a niebo zapowiadało, iż prędko nie przestanie. Axa odsunęła się trochę od wilka.
- Zrobię wszystko co w mojej mocy byś mógł ją odzyskać - wadera zaśmiała się i otarła łzy. - Chodźmy.
Na pysku basiora również zagościł uśmiech.
*Dante*
Idąc nadal przed siebie robiłam się głodna i spragniona, tylko oczywiście na pustkowiu nie ma nic do jedzenia i picia. Taki właśnie był plan Demona? Zagłodzić mnie na śmierć? Cóż, muszę wytrzymać. Mam nadzieję, że jakoś się stąd wydostane.
Bastard?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz