15 minut przed umówioną godziną wyszliśmy z Nokotą z jaskini Styxxa. Przebrnęliśmy przez wszystkie teorie i rozejrzeliśmy się po jaskini. Było tam coś dziwnego, jakby toksycznie zielone ślady łap i trochę krwi. Pomyśleliśmy, że to dobry trop, ale chcielibyśmy jednak, aby zbadała to dokładniej Papizwokazik. Po kilku minutach byliśmy po Wielkim Dębem, pod którym owszem, znajdowała się Papiz ale z kimś jeszcze. A konkretniej z basiorem, który miał na głowie coś w rodzaju jaja smoka. Wadera zaczęła mówić rzeczy, które dokładnie przeanalizowałem i zrozumiałem.
-W razie czego, jestem z wami... -podsumował cicho basior, który ciągle mierzył wzrokiem mnie i Notę. Postanowiłem powiedzieć to, co odkryliśmy z Nokotą w jaskini Styxiern Mind'a.
-Papiz, słuchaj. Kiedy poszłaś postanowiliśmy z Notą, że jeszcze chwilę posiedzimy w tej jaskini i się po niej rozejrzymy. Chodząc po niej, zauważyliśmy coś dziwnego... tak jakby... tą samą toksyczną ciecz i gdzieniegdzie trochę krwi... Jak myślisz, czy to może należeć do Styxxa?... -zapytałem i zapadła krótka cisza.
-Te ślady prowadzą do lasu... a raczej do jeziora, pod którym są Piekielne Podziemia... -cicho dodała Nota. Spojrzałem na nią ze zdziwieniem, ale czego można było się po niej spodziewać.
-Idę to zbadać. Augi, idziesz z nami? -zapytała Papizwokazik Augoustusa.
-Idę. Pomogę wam jak tylko mogę. -odpowiedział jej i delikatnie się uśmiechnął. Po chwili byliśmy na miejscu.
-Gdzie to konkretnie było? -zapytała się mnie i Nokoty Papiz.
-Zaprowadzę cię, chodź. -powiedziałem do wadery, a ta za mną poszła.- To tutaj. -pokazałem miejsce Papizwokazik, a ona zaczęła obmyślać hipotezy i teorie. Poczułem kogoś wzrok na sobie. Obejrzałem się i zauważyłem zerkającego na mnie Augoustusa, który wyglądał na poddenerwowanego. Czy na prawdę na wszystkich działam tak samo? Muszę wszystkich wnerwiać? Już chciałem mu wyjaśnić, że moją dziewczyną jest Nokota, o ile mu to chodziło.
-Jest! -krzyknęła Papizwokazik tak szybko, niespodziewanie i głośno, że aż podskoczyłem.
-Papiz, błagam. Nie rób tak nigdy więcej bo kiedyś dostanę przez ciebie zawału. -powiedziałem jej.
-Ciiii! Wyczułam Styxxa! Jest w... -i tu jej mina trochę zrzedła- Land Verboten...
-COOO?! -wszyscy zapytaliśmy krzycząc.
-Niestety... ale trzeba go ratować! To mój przyjaciel!
-Papiz rozumiem, ale niestety, to niebezpieczne. A w ogóle jak chcesz przekupić wreszcie naburmuszoną Alexis? -zapytałem waderę.
-Słyszałam to! -krzyknęła prawdopodobnie właśnie Alexis. Wybuchnęliśmy śmiechem, ale dosłownie po pięciu sekundach znów spoważnieliśmy.
-To co, idziemy? -zapytała się nas retorycznie Nokota i wyszliśmy z jaskini. Niestety, ale chyba Beta nas podsłuchiwała, bo gdy się do niej zbliżyliśmy powiedziała tylko:
-Nie.
Tsa...Nie jest idealnie ale zawsze cuś :P No nie wiem, mam nadzieję,że cieawie wymyśliłam xDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz