Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

czwartek, 31 marca 2016

Od Chrysalis - Jak dołączyłam?

Nie jadłam już któryś dzień.Nawet ja mam swoje granicę.Niczym dar z niebios do moich nozdrzy doszedł zapach sarny.Była ranna.Gwałtownie zaczęłam biec w tamtym kierunku.Spostrzegłam leżące zwierzę.Na jej brzuchu widniała sporych rozmiarów rana.Pewnie była niedoszłą ofiarą jakiegoś wilka.Wiedząc ,że ona i tak umrze ,postanowiłam zakończyć jej cierpienia.Po skończonym posiłku ruszyłam w dalszą drogę.Coś podpowiadało mi ,że powinnam tu być.Nagle za sobą usłyszałam hałas.Gwałtownie odwróciłam się w tamtym kierunku.Przed sobą spostrzegłam szarą wilczycę.Posłałam jej nieme pytanie.
-Kim jesteś?To tereny mojej watahy.-powiedziała.Zawsze to samo...Gdybym częściej się odzywała pewnie też bym to powiedziała.Jest alfą?Ciekawe...
-Zwę się Chrysalis,jeśli chcesz wiedzieć.Do watahy twej pragnę dołączyć.-odpowiedziałam.Wadera chyba była zdziwiona moim charakterystycznym sposobem mówienia.A propo watahy...Skoro i tak nie wiem kiedy umrę, to warto dołączyć do jakiejś.Później dowiedziałam się ,że wilczyca nazywa się Daenerys,oprowadziła mnie po terenach watahy i pozwoliła wybrać sobie leżę.Teraz byłam w trakcie odgradzania swojego terenu od innych.Goście nie są tu mile widziani.Zrobiłam to za pomocą jakiegoś kolczastego krzaka.Nie obchodziło mnie to ,że jestem podrapana.Moja ,,jaskinia" znajdowała się w lesie.Dokładniej w wielkim dole,pod kłodą.Legowisko zrobiłam sobie z liści paproci.Usiadłam na nim i zaczęłam myśleć.
-Czego?-warknęłam w stronę ducha jakiegoś wilka,który nawiedza mnie od jakiegoś czasu.
-Ty zawsze taka miła...No nic w takim razie żegnaj.-odpowiedział mi ,,Dusk" ja zwykłam na niego mawiać.Po tych słowach po prostu zniknął.Bałam się...Że jeśli dowiedzą się o tym ,że rozmawiam z duchami wyrzucą mnie z watahy.To nie byłby pierwszy raz...Zamknęłam oczy i udałam się w objęcia Morfeusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz