Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

czwartek, 11 grudnia 2014

Od Bastarda do Daenerys C.D

Wadera spojrzała na mnie przenikliwym wzrokiem.
- Znam swoją matkę jednie z opowieści. - westchnąłem cicho wbijając wzrok w jakąś ścianę - Zostawiła mnie bo byłem dla niej niewygodny. - ostatnie słowo przyszło mi wyjątkowo ciężko.
Zapadła cisza a atmosfera zrobiła się nieco napięta. Po chwili Daenerys zniknęła gdzieś na tyłach jaskini. Otworzyłem lekko pysk, strasznie zaschło mi w gardle. Zebrałem wszystkie swoje siły i podniosłem się. Pomyślałem, że dosyć zwierzeń na dziś a do tego teraz jest najlepszy moment aby się stąd wymknąć. Najciszej jak tylko byłem w stanie wyszedłem z jaskini i skierowałem się ścieżką prosto do wodospadu. Wychodząc zauważyłem, że słońce niemal zaszło. Ostatnie promienie słońca prześwitywały pomiędzy drzewami rozciągając ich cienie. Nim zdążyłem skryć się wśród drzew ponownie usłyszałem głos Daenerys.
- Dokąd idziesz? - zapytała
Zatrzymałem się lecz nawet nie przyszło mi do głowy by się obejrzeć. Machnąłem ogonem i robiąc krok przed siebie odparłem:
- Ochłodzić się.
Byłem pewien, że właśnie tego mi teraz trzeba. Po prawdzie wciąż do końca nie przywykłem do tego klimatu i nawet obecna temperatura wydawała mi się nieco za wysoka. Kroczyłem powoli i nieco niepewnie. Jedyne o czym byłem w stanie teraz myśleć to byle jak najszybciej zanurzyć się w chłodnej wodzie. Mimo iż wydawało mi się, że moje zmysły są nieco przytępione udało mi się usłyszeć kroczącą za mną waderę. Zastanawiałem się czy ona kiedykolwiek daje za wygraną. Mimo wszystko nie odezwałem się ani słowem. Czułem, że w tej chwili to i tak nic nie da. Gdy zaszliśmy dan wodospad stanąłem tuż przy brzegu. Wziąłem kilka łyków po czy przymknąłem oczy i wolno zsunąłem się do wody. Poczułem swego rodzaju przypływ energii. Poczułem się zupełnie jakbym odzyskał właśnie pełnię świadomości. Otworzyłem lekko oczy. Nad taflą wody zauważyłem niewyraźną postać a do moich uszu jakby gdzieś z oddali docierał cichy głos. Ktoś wołał moje imię. ~Muszę wyjść~ pomyślałem. Otworzyłem pysk chcąc coś powiedzieć i w tej chwili do mojego gardła wdarła się woda. Czym prędzej wypłynąłem na powierzchnie wypełzając z wody i pozbywając się jej resztek z moich płuc.
- Oszalałeś? - zapytała samica
- Przecież nic mi nie jest - odparłem obojętnie

Daenerys?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz