Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

poniedziałek, 28 marca 2016

Od Nokoty - Co było przed?...

Niepokoiłam się o Shadow'a. Nie wracał przez kilka godzin, a zwykle wychodził na nie więcej niż godzinę. Coś mu się stało? Niemożliwe. Chociaż... Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Nie uciekałam, chociaż mogłam to zrobić. Czekałam cierpliwie, aż wreszcie nie wytrzymałam. Musiałam wyjść z jaskini po mimo trudu. Zrobiłam sobie jeszcze przedtem szybki opatrunek na łapę i poszłam tam, gdzie mówiła mi intuicja. W ogóle nie poznawałam tego miejsca. Z poprzedniej nocy ledwo co pamiętam. Tylko ból. Rozejrzałam się, powąchałam lecz ledwo co czułam. Tylko nie to. Czy na prawdę straciłam węch? Byłam już do niczego. Nie dość, że nie czuję łapy i prawdopodobnie nigdy jej nie poczuję, to jeszcze straciłam węch.
- Super... -pomyślałam.
Nagle wpadłam na jeden dziwny jak na samotniczkę pomysł. Chciałam dołączyć do watahy. Ale jakiej? Wyboru było tyle ale o uszy obiła mi się jedna nazwa... Chyba Wolves Of The Dark Midnight? Tak, zdecydowanie. Alfą była chyba Daenerys. Od razu wyruszyłam w drogę. Nagle zatrzymałam się. A co z Shadow'em? Kompletnie o nim nie pomyślałam. Jak mogłam?! Stałam jak słup soli, myśląc o wszystkim.
- Witam.
Na ten dźwięk odskoczyłam. Nie mogłam uwierzyć. Przede mną stał Shadow! Tak ucieszyłam się na jego widok, że aż go przytuliłam. On też odwzajemnił uścisk. Powiedziałam mu wszystko, a na koniec zapytałam się go:
- Gdzie byłeś tak długo?
- Wiesz... -zaczął niepewnie Shadow- Ja byłem... Tego, no...
- POWIEDZ! -nacisnęłam na niego i natychmiast się otrząsłam.
- No... Ty nie wiesz o mnie wszystkiego...
- J...j...jak to?!
Znaliśmy się już tyle czasu, a on mi teraz to mówi. Nie czekając na jego odpowiedź, pobiegłam przed siebie. Byle nie być z Shadow'em. Nie wiem dlaczego wahałam się przed przyłączeniem się do watahy. Biegłam po omacku, aż na kogoś wpadłam. Była to kremowa wadera z grzywką.
- Uważaj gdzie łazisz! -powiedziała do mnie oschle.
- Przepraszam... -powiedziałam nieśmiało- Ja tylko chciałabym wiedzieć czy daleko jeszcze do watahy Wolves Of The Dark Midnight o ile się nie mylę. Tak w ogóle to jestem Nokota ale możesz mówić mi Nota.
- Ja jestem Alexis, betą tej watahy. Alfy nie ma i ją zastępuję. -odpowiedziała mi krótko beta.
- A czy są jakieś wolne miejsca? -zapytałam się jej.
- Pewnie, jeśli jesteś dobra w łowach to bez wątpienia możesz być wojownikiem. -jeszcze raz zmierzyła mnie wzrokiem, wydaje mi się, aby upewnić się czy nie jestem po stronie Moon.
- Akurat łowić to ja lubię więc bez wątpienia mogę zostać wojowniczką.
Dołączyłam do watahy. To było nie do pojęcia. Ja, samotniczka w dodatku prawie zabita przez moją przybraną rodzinę, teraz jestem w watasze. Alexis pokazała mi wolną jaskinię i poszła patrolować watahę. Po pół godziny wróciła z kolejnym nowym wilkiem. Zrobiłam sobie legowisko i ściągnęłam opatrunek.
                                                 >>>KONIEC<<<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz