Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

niedziela, 31 lipca 2016

Od Papiz do Shadow'a CD

Kropelki kwasu z czegoś, co kiedyś można było nazwać ciałem Epidaurusa boleśnie wypalały w moim futrze małe dziury, kiedy trzymał mnie kurczowo. Właściwie nawet nie byłam pewna, czy można to nazwać trzymaniem, skoro stał wszystkimi czterema łapami na ziemi, a moje ciało spowijała chmura zielonego dymu z jego rozmazanego ciała. Co chwilę słychać było ciche skwierczenie i swąd palonych włosów. Nota zmarszczyła nos, Shaddy nawet chyba nie zauważył, wydawał się jakiś rozkojarzony i zamyślony. W tej chwili musiałam zdać się na siebie. Ignorując ból sprężyłam się wewnętrznie i wysłałam w Kierunku Epidaurusa kolejną falę otępiających zmysły drgań, koncentrując się przede wszystkim na jego łbie i domniemanych wnętrznościach, bo jakoś nie wierzyłam, by posiadał takie cudo jak serce.
Epidaurus warknął, dosłownie na sekundę mnie puszczając. Tyle mi jednak wystarczyło. Dostroiłam swoje drgania, jednocześnie wysyłając falę w poszukiwaniu Styxxa. Następnie wywinęłam się do tyłu, by znaleźć się w zasięgu tarczy Shadow'a. Wszystko to w ułamku sekundy, kiedy Epidaurus otrząsał się z miażdżącego uderzenia falą drgań.
Zwolniony przeze mnie czas ruszył ponownie ze zwykłą prędkością.
Epidaurus spojrzał na mnie, nie ukrywając pogardy, ale również podziwu dla mnie.
- Nieodrodna... - warknął. - Córka swojej matki.
Trochę mnie to zdziwiło, ale nie wytrąciło z równowagi. Nie pamiętałam moich rodziców. W ogóle praktycznie nic ze swojego życia w poprzedniej watasze nie pamiętałam. Tylko pracę w laboratoriach.
Nie odezwałam się. Zaczęłam natomiast zwiększać częstotliwość drgań w całej jaskini, co dało się wyczuć poprzez nagle gęstsze oraz cieplejsze powietrze, a także zobaczyć, ze w całej jaskini drgało, jakby miało się zapalić. Shadow i Nokota rozejrzeli się ukradkiem, nie wiedząc co knuję. Epidaurus również szybko się połapał, że wyczyniam coś z powietrzem.
Nie znał jednak prawdziwej przyczyny. Ja drgałam z szybkością znacznie większą niż wszystkie wilki. Tak jak inni Troublemakerzy. Wnętrze jaskini również teraz drgało inaczej niż powinno. Epidaurus zaś, będąc teraz w stanie skupienia raczej, że tak powiem, gazowym, drgał z prawie trzykrotnie niższą częstotliwością niż normalny wilk. A to oznaczało, że szybsze drgania powinny sprawiać mu ból.
Przynajmniej w teorii...
I rzeczywiście. Epidaurus zamrugał i warknął przez zaciśnięte szczęki. Zielone oczy mierzyły mnie spojrzeniem, które naprawdę mogłoby zabijać.
Ale wyraźnie słabł. Rozmywał się i zacierał.
Nagle usłyszałam obok siebie cichy jęk. Zerknęłam w tamtą stronę. Nokota potrząsała głową, Shadow praktycznie leżał, zwijając się z bólu.
Zaklęłam. No tak, wyższe drgania wpłyną także na wilki, choć w znacznie mniejszym stopniu.
- Wytrzymajcie, proszę... - syknęłam błagalnie, dobrze wiedząc, że ból ten przypomina rozrywanie wnętrzności i ostry szum w głowie.
Tymczasem moja fala wywiadowcza powróciła, donosząc wiadomości o Styxxie. Miałam nadzieję, że żyje...
Słabłam coraz bardziej, rozsyłając potężne fale o bardzo wysokiej częstotliwości drgań.

Shaddy? xD Papiz - wersja psychiczny psycholog + wysoko funkcjonalny socjopata xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz