Basior patrzył na mnie z nadzieją w oczach. Wiedziałam, że mnie kocha i mu na mnie zależy, lecz... Czy na pewno mnie nie zostawi dla Dante? Przecież kiedyś bardzo się kochali i nie widzieli się bardzo dawno, a jeśli Dante o nim nie zapomniała i wygna mnie z watahy? Nie, to niemożliwe... Jestem teraz w ciąży i Daenerys na pewno by tego nie zrobiła, a Drago jest mądry i odpowiedzialny, nie zostawiłby mnie samej ze szczeniakiem.
- Alexis? - wybudził mnie zniecierpliwiony basior.
- Nie, nie gniewam - odpowiedziałam lekko uśmiechnięta.
- Oh, to dobrze - rozpromieniał i przytulił mnie do siebie.
Chwilę potem byliśmy już na smoku. Lot przebyliśmy w ciszy. Kiedy już wylądowaliśmy ruszyłam w stronę jaskini spać. Przez tą ciążę byłam bardzo wyczerpana.
Rano obudziłam się już głodna. Zaczęłam
nawoływać Drago. Kiedy przyszedł powiedziałam:
- Wiesz co... Głodna jestem.
Drago szybko wybiegł z jaskini, by coś dla mnie zapolować. Gdy już przyniósł sarnę, zjadłam jej połowę.
- Drago - zaczęłam - trzeba wymaślać imiona dla szczeniaków.
Sorka, że takie krótkie, ale weny brak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz