Dołącz do na już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

niedziela, 29 listopada 2015

Od Nokoty-Co było przed?... CD.

-Co? Jaką znowu sprawę?! Gościu, ty weź sobie lepiej odpuść...-powiedziałam.
-Może to dziwnie zabrzmi ale...-w pewnej chwili Shadow przerwał.-Może znajdźmy jakąś jaskinię... Tu nie jesteśmy bezpieczni...-powiedział ściszonym tonem. Jako, że byłam dość wychowaną waderą, zgodziłam się i poszam z nim do mojej jaskini, ponieważ była najbliżej.
-Więc... O co chodzi?-zapytałam.
-M-M-M-MOON POWRÓCIŁA!!!-krzyknął z przerażeniem Shadow.-Ona może być dosłownie wszędzie...
-Co? Przecież... Nie... To nie może być prawda... 
-A jednak...-powiedział już spokojniej wilk.
-Ale...Ale...-więcej już z siebie nie umiałam wykrztusić.
-Spokojnie... Po prostu musimy się ukrywać przez jakiś czas...
-Wiesz... Boję się... Wiem, że Moon ona... Ona...
-Rozumiem...-uspokoił mnie Shadow. Następnie znalazłam przytulny kąt, i zasnęłam. Rankiem obudziły mnie różne zapachy: rumianek, lawenda... "O co chodzi?" pomyślałam. Wstałam i zobaczyłam Shadow'a.
-No siema.-przywitał się Shadow.- Wyspana?
-Taa... Co ty robisz?-zapytałam.
-A, takie tam... Zjesz coś? Może razem coś upolujemy?-zapytał z lekkim uśmiechem. Razem... To słowo przewijało mi się ciągle przez głowę. Jednak nie chciałam być niemiła i zgodziłam się. W sumie tak bardzo burczało mi w brzuchu, że nie miałam wyjścia.Jednak przed wyjściem zapytałam:
-A Moon?...
-Emm... Nie pomyślałem o tym... Po prostu musimy być bardzo ostrożni. Trzymajmy się razem, a nic się nie stanie.-i wyszliśmy. Na dworze było pięknie; ptaki śpiewały, z drzew spadały ostatnie złote liście. W trakcie drogi zapytałam się Shadow'a:
-Słuchaj... Tak w ogóle ile masz lat?
-Rok. A ty?
-Tyle samo!-wtedy zrozumiałam, że możemy naprawdę rozmawiać na wspólne tematy. Nawet poczułam się pewniej. Przez resztę drogi panowała cisza. W końcu dotarliśmy do lasu, a po kwadransie już upolowaliśmy zwierzynę. Kiedy wróciliśmy do jaskini, ku mojemu zdziwieniu Shadow powiedział:
-Smacznego! Ja idę się przejść.
-Zaraz... Co? Nie zjesz ze mną?...
-Nie, dzięki... Nawet możesz zjeść wszystko, nie będzie mi to przeszkadzać.
-Emm...-zanim zdążyłam dokończyć zdanie, Shadow już poszedł. Wydawał mi się jednak tajemniczy. Nie wiedziałam o nim wiele... A jeśli on stoi po stronie Moon? Jeśli tylko udaje mojego przyjaciela? Dziwne myśli oblęrzyły moją głowę i nie mogłam skupić się na jedzeniu. Zostawiłam więcej niż połowę dla Shadow'a. Odechciało mi się jeść po tych dziwnych myślach. Nagle w wejściu do jaskini pojawił się on. Shadow. Nie wytrzymałam i zapytałam się go:
-To ty, prawda? To ty trzymasz z Moon?!-Shadow patrzył na mnie z wielkim szokiem.
-Jeśli mam być szczery, a taki będę to...-Shadow przerwał. Serce stanęło mi do gardła. Jeśli on jest po Jej stronie? Nie mogłam wyzbyć się tej myśli. Nagle otworzył pysk i powiedział:
-Nie... Skąd przyszło ci takie coś na myśl?-czułam się jak kompletna idiotka. Jednak musiałam mu odpowiedzieć.
-Wiesz... Tak niespodziewanie wyszedłeś...-do oczu napłynęła mi jedna, druga, trzecia łza. Jak można oskarżyć o takie coś nowego... Przyjaciela?... Lecz Shadow nie patrzył na mnie bezczynnie. Przybliżył się do mnie i mnie przytulił. W normalnym wypadku w żadnym razie nie pozwoliłabym na takie coś. Ale teraz... Co innego mi pozostało?... Odwzajemniłam uścisk. Byłam za słaba, by coś zrobić. Nagle się otrząsnęłam i w lekkim szoku go zapytałam:
-Nie jesteś może głodny?... Zostawiłam trochę dla ciebie...
-Dzięki...-zapadła długa cisza. Pomyślałam o tym, że do grudnia zostało tak mało dni... Zacznie się robić zimno, ciemno... A w sumie... O czym myślę?... A jeśli Shadow kłamał?... Niemożliwe... A może jednak?... To wszystko było dla mnie zbyt trudne... Czy to możliwe, aby przyjaciel cię... Okłamał?...
                                                                    CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz